Krystyna Damar Sto kawałków
 |
Pół na chodniku pół na jezdni leżał duży biały obrus w czerwone punkty, lecz choć pomyślałam, że to nie jego miejsce – powstrzymałam się przed podniesieniem go. Podarty kawałek kretonu w geometryczne wzory, przykrywający gipsowy model, był pierwszym materiałem, o jaki poprosiłam. Potem dostawałam inne i wszystkie były mi dobre. Od batystowej chusteczki do nosa po ciężki tapicerski materiał, rozmaite resztki, lub kawałki z których zrezygnowano cokolwiek uszyć, ubrania, lniane reklamowe torby, pościel, zasłony, obojętnie czy podarte czy nieużywane, czyste, czy brudne, obłożone wspomnieniami lub zapomniane.
|
Szyłam godzinami, dniami, tylko proste szwy, wychodząc od małego kawałka, na przykład mankietu czy kołnierza. Czasem większe kawałki zestawiałam symetrycznie, ale nigdy nie miałam na celu, żeby ułożyć jakiś wzór, i nieważne mi było, czy rzecz wyjdzie brzydko, czy ładnie. Od początku miałam jeden cel: uszyć sto kawałków wielkości minimum 105 mal 135 centymetrów i urządzić ognisko. Czas spędzony nad tą pracą i ognisko na jej zakończenie poświęciłam pamięci mojej matki, krawczyni teatralnej, w setną rocznicę jej urodzin.
Tenczynek, 7.4.2007
|
 |
Januar 2008, Bishof-Moser-Haus, Stuttgart, Einführung von Wojciech Sztaba
Februar 2009, Böblinger Kunstverein, "Schleuse 16", Einführung von Gabriele Pfaus-Schiller
Mai 2010, Staatliches Seminar für Didaktik und Lehrerbildung, Heilbronn
weitere Texte weitere Fotos